12.05.2013

#30. Wszyscy



-Nareszcie mamy tydzień wolnego. Uwielbiamy wyjeżdżać w trasę koncertową, jednak jest to trochę męczące i od czasu do czasu, przydaje nam się parę dni odpoczynku - powiedział Liam.
-Zatem jakie macie plany ? - zapytała dziennikarka.
-Korzystając z tego, że akurat jesteśmy w Paryżu, postanowiliśmy trochę pozwiedzać.
-Co konkretnie chcecie zobaczyć?
-Myśleliśmy o wieży Eiffla i innych zabytkach - odparł Louis.
-No, a co z tym Disneylandem? Obiecaliście mi! - wyskoczył oburzony Niall.
-A tak, odwiedzimy jeszcze Myszkę Miki i Kaczora Donalda - zaśmiał się Zayn.
-Nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam udanego weekendu.
-Dziękujemy!
-To ja dziękuję za wywiad, do zobaczenia - dziennikarka wstała i pożegnała się z chłopakami.

***

-Siema stary! To ja, Threvor.
-Cześć, dawno się nie widzieliśmy! - odparł Harry.
-Widziałem wasz wywiad w telewizji. Podobno wybieracie się do Disneylandu? - zapytał.
-Tak, wiesz Niall, nie daje nam żyć. On koniecznie musi zobaczyć się z Goofy'im. - zaśmiał się loczek.
-A może się tam spotkamy? Z chęcią poznałbym resztę zespołu, z tobą też dawno nie rozmawiałem. Tak się składa, że tam pracuję.
- Ty? Tam? Co ty tam robisz? Myślałem, że masz większe ambicje.
-Taaa, potrzebowałem pilnie kasy, a tu nawet nieźle płacą. Pracuję w zastępstwie za Suzie, wyjechała do chorej matki, do Niemiec. Nawet nie pytaj co tam robię.
-Dobra, nie zapytam...Albo.... Jednak zapytam! Zatem co tam robisz? - wybuchnął śmiechem Harry.
-Zostałem największą atrakcją Disneylandu! Jestem Myszką Minnie!
-Hahahahahahaha!!! - wybuchnął Harry - no niezłą robotę sobie znalazłeś!
-Ej miałeś się nie śmiać! - odparł oburzony Threvor.
-No przepraszam nie mogłem się powstrzymać - powiedział z udawaną skruchą w głosie, Harry.
-To wpadniecie? - Threvor zmienił temat, wyraźnie zirytowany.
-Pogadam z resztą i zadzwonię, kiedy przyjedziemy.
-Ok, czekam z niecierpliwością.
-Do zobaczenia!


*Dwa dni później*

-Jesteśmy! - wykrzyczał Louis, budząc pozostałych członków zespołu i zatrzymując samochód.
-Cholera, Lou nie drzyj się tak! - powiedział oburzony Zayn.
-No przestań zrzędzić Malik! Popraw fryzurę i wyskakuj!
-Myślicie, że będzie tu stoisko z popcornem, albo hot dogami? - zapytał Niall, skacząc w miejscu i ciesząc się jak pięcioletnie dziecko.
-Niall! Przed chwilą zjadłeś dwa ogromne hamburgery i duże frytki. Do tego wypiłeś całą colę! I znowu jesteś głodny?
Blondyn pokręcił twierdząco głową i wyszczerzył zęby.
-Nigdy nie zrozumiem tego, jak można tyle zjeść - Lou uderzył ręką w swoje czoło.
-No idziemy?! - krzyknął zniecierpliwiony Niall.

***

-Miki! Patrzcie! Myszka Miki! - zaczął krzyczeć Niall jak tylko przekroczyliśmy bramę do bajkowego świata. Pobiegł do maskotki.
-Jak dziecko... - stwierdził Liam.
-Dajmy się mu wyszaleć - krótko powiedział Zayn - Niall! Za 3 godziny spotykamy się pod głównym wejściem!
-Ok, ok - rzucił blondyn i ruszył w kierunku bajkowego świata.
-Kto się ze mną założy, że będziemy go szukać? - zapytał Louis.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Chłopaki, słuchajcie zapomniałem wam powiedzieć... Pracuje tutaj mój stary znajomy i obiecałem mu, że przyjdziemy go odwiedzić - powiedział Harry.
-Nie ma sprawy - stwierdził Liam
-Pamiętacie Threvora? Opowiadałem wam jak kiedyś pojechaliśmy razem nad jezioro... Kąpaliśmy się nago, a on później ukrył wszystkie moje ubrania...- chłopak lekko zarumienił się na wspomnienie tego dnia.
Zayn wybuchnął śmiechem.
-Pewnie, że pamiętamy! Czym się tu zajmuje?
-Nie uwierzycie jak wam powiem.
-No mów!
-Jest Myszką Minnie - powiedział loczek starając się ukryć rozbawienie, żeby wyglądać wiarygodniej.
-Żartujesz? - zaśmiał się Louis.
-No więc... Nie.
Teraz śmiali się już wszyscy.
-Ludzie ogarnijcie się już, chłopak potrzebował kasy - zaczął tłumaczyć Hazza.

***

-Hej! Harry, czy to nie tam stoi ta twoja...hmm... a może twój Myszka Minnie - zastanowił się Zayn wskazując na maskotkę stojącą przy ogromnym rollercoasterze.
-Wygląda na to, że tak.
Wszyscy stali chwilę patrząc jak Minnie ustawia się do zdjęć.
-Zróbmy mu jakiś kawał! - wyskoczył Lou.
-Co masz konkretnie na myśli? - zaciekawił się Liam.
-Porwijmy Threvora i wsadźmy do tej kolejki - wskazał palcem na rollercoaster.
-Czemu nie. Będzie zabawa! - Zayn potarł ręce.

***

-Minnie, bądź grzeczna to cię wypuścimy - mówił łagodnie Liam. Threvor coś krzyczał, ale przez kostium nie można było go zrozumieć. Cała czwórka wzięła go na ręce i wsadziła do jednego z krzeseł. Zatrzasnęli zabezpieczenie i zadowoleni zeszli z podestu obserwując jak kolejka powoli rusza. Maskotka szarpała się jeszcze chwilę, próbując się wydostać.

Kiedy kolejka zbliżała się właśnie do ostatniej podwójnej pętli obok chłopaków stanął jakiś chłopak. Louis, Zayn, Liam i Harry zajęci byli obserwowaniem Minnie, która...właściwie który, wysiadł na chwiejnych nogach z rollercoastera. Harry i Louis śmiali się wniebogłosy. Zayn i Liam też nie mogli powstrzymać się od śmiechu.

-Harry? - rozległ się nagle głos zza pleców chłopaka.
-Threvor! Miło cię widzieć.
-Was też. Zayn, Liam, Louis tak? - wskazywał po kolei na każdego z chłopaków.
-Tak, miło nam - powiedział Liam.
-Czekajcie! - krzyknął Louis - Skoro Threvor jest tu... - spojrzał przerażony w stronę maskotki, która szła w ich kierunku - TO KTO JEST PRZEBRANY ZA MINNIE?!

***

 -Zabiję was kiedyś! Dobrze wiecie, że nienawidzę takich kolejek! - oburzał się chłopak.
-No przecież przeprosiliśmy. Nie gniewaj się już Niall.
-Jak to się w ogóle stało, że to ty byłeś przebrany za gwiazdę Disney'a?
-Spotkałem Threvora, kiedy akurat miał przerwę i poznałem go, bo Harry kiedyś pokazywał mi ich wspólne zdjęcia. Porozmawialiśmy chwilę i tak jakoś wyszło, że Threvor zaproponował mi, żebym przebrał się i zobaczył jak to jest. I później WY - podkreślił to słowo jak tylko umiał - wsadziliście mnie do tego rollercoastera!
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-No i z czego się tak cieszycie!? - Nialler był nadal zły na przyjaciół - Za karę chcę ogromną watę cukrową! A później może drugą...
-Ewentualnie piątą, dziesiątą lub piętnastą - zaśmiał się Zayn.
-Ej! - Niall uderzył go w ramię.
-Ał! - Zayn potarł bolące miejsce.

Wszyscy do końca dnia świetnie się bawili. Niall zrezygnował ze wszystkich atrakcji, ale poszedł do bufetu i założę się, że połowa jedzenia była już przez niego wykupiona...;)


~Nicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz