16.04.2013

#22. Harry (Część 1)


Kończyło się lato. Razem z Harrym, wracaliśmy z tygodniowych wakacji, w naszym domku nad jeziorem. Jechaliśmy samochodem przez las, potem przez pola i znowu przez las. Tam wszystko było takie niesamowite, takie nienaruszone przez człowieka. Natura. Coś pięknego.
Nawet powalone drzewa miały swój urok.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Poznaliśmy się w liceum. Szybko staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Jednak po paru miesiącach, coś się między nami zmieniło. Harry zaczął mnie unikać. Nie wiedziałam co było powodem jego zachowania. W tamtej chwili, uświadomiłam sobie, że nie potrafię żyć bez tego chłopaka. Poczułam do niego coś więcej, niż tylko przyjaźń. Próbowałam wiele razy, porozmawiać z nim, dlaczego się odemnie odsunął, czemu mnie unika. Bezskutecznie. Oczywiście, rozmawialiśmy ze sobą, widywaliśmy się, jednak nie tak często. Nasze spotkania straciły swoją spontaniczność, odnosiłam wrażenie, że przychodzi do mnie z przymusu, nie cieszył się już na mój widok. Pewnego dnia, zrozumiałam, że nie wytrzymam dłużej w niepewności. Poszłam do niego i powiedziałam mu co czuję. To była jedna z najszczęśliwszych chwil w moim życiu. On też mnie kochał. I właśnie to uczucie, było powodem jego zachowania. Nie chciał zniszczyć naszej przyjaźni. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mijaliśmy właśnie miejsce wyjątkowe dla nas obojga.
-Harry, możemy się zatrzymać ? - zapytałam.
-Oczywiście, dla ciebie wszystko kochanie - powiedział i cmoknął mnie w policzek.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Polana, a obok niej mały staw. Często przyjeżdżaliśmy tu z Hazzą, kiedy uciekaliśmy razem z ostatnich lekcji, lub po prostu, żeby posiedzieć i pogadać. Dokładnie rok, po naszej pierwszej randce, chłopak przywiózł mnie tu. Na trawie rozłożony był stolik, zastawiony jedzeniem i świecami. Zjedliśmy kolację. Niespodziewanie, Harry uklęknął przede mną i oświadczył się. Pamiętam, że płakałam. Oczywiście ze szczęścia. To były cudowne chwile. Uśmiecham się na samo wspomnienie o tym co przeżyłam. Bez zastanowienia zgodziłam się. Byłam w stu procentach pewna, że to ten jedyny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wysiadłam ostrożnie z samochodu. Harry objął mnie ramieniem i razem ruszyliśmy w kierunku jeziorka. Rozejrzałam się wokoło. To miejsce przywoływało tyle pięknych wspomnień. Po drugiej stronie jeziora, pod lasem stał mały domek. Do tej pory nie wiedziałam do kogo należy. Chłopak wiedział, ale nie chciał mi powiedzieć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po tym jak zgodziłam się zostać żoną Harrego, pobiegliśmy w kierunku znanym tylko jemu. Zaprowadził mnie do starego, drewnianego domku. Jego wnętrze było urządzone dość biednie, jednak dzięki Hazzie, to miejsce ożyło. Wszędzie porozrzucane płatki róż, zapalone malutkie świeczki dodawały temu miejscu uroku. Tutaj przeżyliśmy nasz pierwszy raz. Później, coś było ze mną nie tak. Czułam się dziwnie. Często miewałam mdłości. Poszłam do lekarza. Tak jak myślałam, byłam w ciąży. Bałam się jak Harry na to zareaguje. Kochał mnie, ale nie wiem czy byłby gotowy na takie coś. Z drugiej strony chyba wiedział na co się pisze, kiedy poszedł ze mną do łóżka. Ja chciałam tego dziecka, chciałam mieć przy sobie, swojego malutkiego skarba. 
Kiedy powiedziałam mojemu narzeczonemu, że zostaniemy rodzicami, myślałam, że ze szczęścia wyskoczy przez okno. Zaczął mnie ściskać i całować. Nie spodziewałam się takiej reakcji. Byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Obok mnie stał ukochany, a pod serduszkiem rozwijało się nasze maleństwo. Czy można wyobrazić sobie coś lepszego?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Staliśmy tam i podziwialiśmy cudowne krajobrazy. Hazz jedną  ręką objął mnie w talii, a drugą położył na mojej dłoni, która spoczywała na wydatnym już brzuszku. W końcu to już prawie 8 miesiąc. Niedługo rozwiązanie. Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym, że niedługo zobaczę, przytulę i ucałuję nasze dzieciaczki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Miesiąc później, na kolejnej wizycie u lekarza, podczas badania USG, okazało się, że będziemy szczęśliwymi rodzicami BLIŹNIAKÓW. Od wtedy cały mój świat przewrócił siędo góry nogami. Bałam się jak poradzimy sobie z wychowaniem dwójki dzieci. Jak pogodzimy pracę z domem, ale wiedziałam, że damy radę.
Zaczął się istny szał zakupowy. Harry dostał premię w pracy i od razu zabrał mnie na mega zakupy. Kupiliśmy mnóstwo ubranek, dwa łóżeczka, butelki, zabawki itp. Na wystawie jednego ze sklepów zobaczyłam śliczne malutkie buciki. Nie mogłam się im oprzeć. Były takie cudne. Staraliśmy się kupować takie rzeczy, aby pasowały i do dziewczynek i do chłopców. Wspólnie zdecydowaliśmy, że nie chcemy znać płci dzieci. To miała być niespodzianka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Harry?
-Tak kochanie?
-Jedźmy już. Jestem zmęczona, a przed nami jeszcze trochę drogi do domu.
-Jak sobie pani życzy - powiedział i nadstawił rękę, tak, abym mogła się go chwycić (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;p). Pomógł wsiąść mi do samochodu, co w moim stanie, wcale nie było takie proste, zamknął za mną drzwi, a sam usiadł na miejscu kierowcy.
Jechaliśmy mijając hektary pól i lasów. Nasz domek stał prawie 50 km od najbliższego miasteczka. Totalne pustkowie. Ale za to go właśnie uwielbiałam. Mieszkanie, które wynajmowaliśmy było w samym centrum Londynu. Codziennie tylko szum, gwar i hałas.
Nasz domek stał w niesamowitym, magicznym miejscu.
-Ała! - syknęłam.
-Wszystko gra? - zapytał.
-Tak, myślę, że to będzie dwójka chłopców, którzy będą tak jak tata uwielbiać grać w piłkę nożną. Nieźle kopią! - zaśmiałam się.
Harry starał się być spokojny, ale widziałam, że był spanikowany. Śmieszny był. To ja byłam w ciąży, a on przeżywał wszystko bardziej niż ja.
-Harry!!! Aaaa! Boli!!! - zaczęłam krzyczeć, zaraz po tym jak poczułam nagły i bolesny skurcz.

C.D.N.
___________________________________________________

Ja też dołączam się do PRZEPROSIN!!!! Jeszcze tylko tydzień i nareszcie będziemy mieć mnóstwo czasu na pisanie imaginów! <3
Jak Wam się podoba? Macie jakieś pomysły co będzie dalej? :> Jestem ciekawa....
Miło byłoby zobaczyć też jakiś komentarz...może dwa... ewentualnie pięć xd Wiem wredna jędza ze mnie hahahhaha :P
P.S. WAŻNE! 
Wiem, że niektórzy z Was, czekają na następną część z serii "Pamiętnik Amy".
Postanowiłam założyć osobnego bloga na to opowiadanie, ponieważ wyszłoby mi tego z 20 części ;]
Wszystkim zajmę się dopiero po egzaminach, ale gdy strona już bd gotowa, na pewno Was poinformuję ;)
Ściskam xx.
~Nicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz